W dzisiejszym wpisie wiersze Marthy Veil z piątkowego wieczoru poetyckiego w katowickim "Gramofonie".
Dzika róża
[ http://www.youtube.com/watch?v=3bjYWQ6sBXQ ]
Przez szerokie pola biegnę
przedzieram się w sczerniałe ciernie
pod palcami krew
Krzew dzikiej róży więdnie
kraśnieją czerwone owoce
pod stopami szron
poutrącał listopad wysokie badyle
na spuszczonych wiechciach szadź
wiatr rozwiewa wstążki kapelusza
oblepia mnie ciasno za ciasno
czarna sukienka
27 XI 2011
Dobranoc (dyptyk, cz. I)
dobranoc ściany moje białe
poplamione
dobranoc brudne filiżanki
nie śnijcie mi się tej nocy
gdy będę bezgłośnie drgać
dobranoc łóżko moje puste
i zimne w nim owady myśli
dobranoc domy cudze za oknem
i wasze migoczące lampy
kiedy dogasnę
nie śnijcie mi się w nocy
smugi świateł obcych samochodów
12 IX 2011
Glassharmonika
[ http://www.youtube.com/watch?v=_XPfoFZYso8 ]
Muskają zwilżone opuszki
obraca się gładko oś
tak blisko jak halka muślinowa
i obco jak katedra
szklany dotyk jęczy aksamitnie
wiatr wyje w żyrandolach
obraca się wartko oś dokoła
blisko jak muślinowa halka
i obco jak katedra
30 XII 2011
Czytałam jeszcze ten wiersz: http://gpgrota.blogspot.com/2012/05/martha-veil-pornografia-w-nekropolis.html
OdpowiedzUsuń~Marta
Tak, tak, pamiętałem o "Pornografii", ale nie umieszczałem jej drugi raz.
OdpowiedzUsuńK.
Podoba mi sie sformułowanie "owady myśli". Strasznie cicho tu u was.
OdpowiedzUsuńmr